Jak to się zaczęło, że w ogóle istniejemy?
Listopad 91 r. | Zofia Kozielska postanawia założyć wymarzoną szkołę. |
Grudzień 91 r. | Do "spisku" zostaje wciągnięty ks. Proboszcz parafii św. Teresy, Piotr Klemens - staje się wielkim entuzjastą szkoły. |
Styczeń 92 r. | Zbiera się grono entuzjastów szkoły, którzy zakładają Fundację na Rzecz Szkół Katolickich. Zostaje podjęta uchwała o utworzeniu Szkoły Katolickiej. |
Luty 92 r. | Do Sądu Gospodarczego w Warszawie wpływa wniosek o rejestrację Fundacji na Rzecz Szkół Katolickich. I tu mamy do czynienia z pierwszym cudem - po trzech tygodniach Fundacja zostaje zarejestrowana - to absolutnie niewiarygodna sytuacja! |
Marzec 92 r. | Rozpoczyna się nabór do klas I, II i III szkoły podstawowej. Idzie bardzo opornie - ludzie są nieufni. |
Maj 92 r. | Katolicka Szkoła Podstawowa zostaje wpisana do rejestru szkół niepublicznych w Kuratorium Oświaty i otrzymuje uprawnienia szkoły publicznej. |
Czerwiec 92 r. | Mamy dopiero 15 uczniów do szkoły. To bardzo mało. Rozpoczynamy akcję "tapetowania" miasta. Nasze reklamówki zrobione na ksero kleimy gdzie się da. |
Sierpień 92 r. | Uff! Mamy 45 uczniów: dwie klasy pierwsze i jedną drugą. |
Wrzesień 92 r. | Rozpoczynamy pierwszy rok szkolny w budynku katechetycznym parafii św. Teresy w Zabrzu pod skrzydłami Księdza Proboszcza. Pierwsze klasy; czerwona i zielona, druga niebieska - pod opieką dyrektora Zofii Kozielskiej, ks.Piotra Klemensa i nauczycieli: Moniki Malek, Gabrieli Babel, Barbary Lankauf, Mirosławy Kozielskiej (obecnie Kaczor), Wandy Presz, Roberta Woźniaka, Kamili Pająk i Gabrieli Christ. |
Luty 93 r. | Rozpoczynamy poszukiwania obiektu, który mógłby pełnić rolę budynku szkolnego. Jeździmy po Zabrzu wzdłuż i wszerz. Prowadzimy setki rozmów, oglądamy i mierzymy co się da. |
Czerwiec 93 r. | No nareszcie! Po pięciu miesiącach zabiegów podpisujemy umowę o użyczenie budynków byłego internatu Zasadniczej Szkoły Górniczej Kopalni Zabrze-Bielszowice. Ruina! Ale my jesteśmy szczęśliwi - to już drugi cud w karierze szkoły. |
Sierpień 93 r. | Otrzymujemy klucze do budynku i zabieramy się do burzenia ścian. Pobojowisko! Wszyscy stukają się po czołach - nie da rady do 1 września... |
Wrzesień 93 r. | Trzeci cud - uroczyste otwarcie pierwszego budynku naszej nowej szkoły! Piękny dzień. Cieszą się razem z nami przedstawiciele Władz Miasta z Panem Prezydentem Romanem Urbańczykiem na czele. To wspólny sukces nauczycieli i rodziców. Ledwo zdążyliśmy zmyć lakier z naszych dłoni i przebrać zakurzone ubrania. W ostatnią noc na sen nie było czasu. Mamy już 6 klas, 15 nauczycieli, dwie pracownie: plastyczną i komputerową. |
No a potem... | To już życie codzienne, praca u podstaw, ciągłe poszukiwanie nowych wzorców, wzbogacenie doświadczeń, wyciąganie wniosków, poprawianie tego, co się da poprawić, rozwijanie.... |