W ubiegłą sobotę, 4.10.2008 Łaziki wędrowały po szlakach Beskidu Wyspowego. Tym razem chcemy Wam opowiedzieć o tej przygodzie w ten oto właśnie sposób:
Dziewięciu odważnych ruszyło na szlak w Beskidzie Wyspowym,
By zobaczyć inny niż zabrzański świat.
Beskid Wyspowy to polskie góry są i Łaziki z radością zdobywać go chcą.
Po drodze zawianych górali żeśmy spotkali, ale Łaziki wcale się ich nie bały.
Peleryny nieodzowne były, a i tak głowy nam się zmoczyły.
Pani Ania kaptury ciągle nam zakłada, a przy tym za dużo gada.
A my, biedaki słuchać jej musimy , bo do szkolnego koła Łazików należymy.
MP3 zastąpił nam las, gdy przyszedł na to czas.
Matka Boska Śnieżna czule na nas patrzy i swą łaską nas z pewnością na długo opatrzy.
Pan Marek prowadzi nas przez las, by na kebab w Dobczycach zdążyć na czas.
Mała Zuzia też z nami szła i wcale nie była ostatnia.( z akcentem na ostatnią sylabę!!!)
Grupa Wędrowców i Cieplików z nami była, lecz się szybko ulotniła.
Gdy to piszemy przy pysznym kebabie siedzimy i nasze zmoczone kurtki suszymy, bo Beskid Wyspowy to super rzecz, gdy nie pada na nas deszcz!
Agata, Zuzia, Aga, Kuba, Kajtek, Patryk , Tomek i inni